10 lutego, na zakończenie ORAE zostaliśmy posłani do ewangelizacji.
Postanowiliśmy pójść na tarnobrzeski rynek, gdyż spodziewaliśmy się tam spotkać ludzi, którzy będą mieli czas na rozmowę. Pierwszą osobą, którą spotkaliśmy był starszy mężczyzna – Jacek. Chętnie zaczął rozmowę na temat Ewangelii, chociaż zaraz na samym początku zaznaczył, że nie ma to większego sensu, gdyż jest ateistą.
Został wprawdzie ochrzczony, ale odszedł od wiary z powodu zgorszenia przez kapłana.
Pierwsza żona porzuciła go, rozwiódł się z nią i żyje z inną kobietą.
W tym momencie oboje poczuliśmy, że jest to właśnie ten człowiek, z którym mieliśmy się spotkać. Że ORAE jest ostatecznym naszym przygotowaniem (poprzedzonym całą formacją DK, rekolekcjami ewangelizacyjnymi, udziałem w ewangelizacji Sandomierza) do spotkania z Jackiem.
W trakcie blisko godzinnej rozmowy (czas wtedy płynie jak szalony) byliśmy posłuszni wskazówkom usłyszanym w czasie ORAE. Daliśmy radę przepowiedzieć cały kerygmat. Zadziwiające było, że to sam Jacek prowadził rozmowę w taki sposób, jakby chciał usłyszeć wszystkie 6 punktów.
Nie wiemy jakie owoce przyniosła ta rozmowa. Wierzymy, że była ona jakimś małym kamykiem w Bożym planie dla Jacka. W trakcie rozmowy dowiedzieliśmy się, że Mama Jacka wciąż modli się o jego nawrócenie. To jeszcze bardziej umacnia naszą ufność.
Doświadczyliśmy, że Jezus nas potrzebuje do pomocy w szukaniu tego, co zaginęło. Doświadczyliśmy, jak dobrze jest służyć w pokorze Panu.
Chwała Jezusowi Chrystusowi!
Ewa i Wojtek