O CO CHODZI W WIELKIM POŚCIE – NIECO HISTORII.
Najstarsze świadectwa o praktykowaniu przez chrześcijan postu jako przygotowania do Paschy pochodzą z III w. Tertulian (ok. +240 r.) podaje, że post trwał tylko 40 godzin, w Wielki Piątek i Wielką Sobotę, ale był bardzo surowy. Pod koniec tego samego wieku wydłużono go do tygodnia. Sobór nicejski w 325 r. postanowił, że czas pokutny przed pamiątką Zmartwychwstania Pańskiego trwać będzie 40 dni. W Kościele wschodnim rozpoczynano go osiem tygodni przed Wielkanocą, wyłączając z niego soboty i niedziele. Kościół Zachodni przyjmował sześć tygodni postu, bez niedziel, gdyż każda niedziela jest pamiątką Zmartwychwstania Pana. Papież Grzegorz Wielki, pod koniec VI w., ujednolicił w całym Kościele okres Wielkiego Postu, ustanawiając dokładnie 40 dni wielkopostnego przygotowania. Okres ten rozpoczyna się Środą Popielcową, kilka dni przed pierwszą niedzielą Wielkiego Postu.
Dlaczego właśnie 40 dni? Liczba 40 w Biblii jest „zarezerwowana” dla dzieł oczyszczenia i przygotowania. 40 dni trwał deszcz i potop, Mojżesz przebywał na Synaju przez 40 dni i 40 nocy, 40 lat Izraelici błąkali się na pustyni… Chrystus pościł 40 dni na pustkowiu. Pamiętać jednak trzeba, że liczba 40 nie jest rozumiana w Biblii w sensie matematycznym, lecz symbolicznym.
WIELKI POST – SEZON 2019.
W siłę rosną siłownie, baseny, gabinety odnowy biologicznej. W nieustannej modzie jest być fit, żyć eko, ruszać się, biegać, jeździć (na czymś), pływać, wymachiwać hantlami itp. Są to zachowania pochwalane, akceptowane i promowane społecznie, przyjmowane z przychylnością – również, żeby nie było – przez Kościół, który chce mieć jak najdłużej zdrowych wiernych. Jest to jednak tylko jedno skrzydło, jedno płuco, jedna noga i jedno oko. Dusza wymaga dokładnie takich samych zabiegów jak ciało. Inaczej obrasta w tłuszcz, wiotczeje, choruje i umiera. Wielki Post, używając terminologii sportowej – jest więc takim okresem intensywnego przygotowania do sezonu. Budowaniem formy, wytrzymałości, szybkości i siły. Wiadomo trenować trzeba ciągle, żeby formy nie utracić, ale … żeby jej nie utracić, wpierw trzeba na nią i to solidnie zapracować.
DOMOWY KOŚCIÓŁ ZACZYNA OD WSPÓLNOTY.
W Ruchu Światło – Życie, tak to zostało pomyślane, że jeden z Rejonowych dni wspólnoty wypada albo tuż przed, albo na początku Wielkiego Postu. Chodzi o to, żeby poza indywidualnym uczestnictwem w bogatej ofercie duchowej tego okresu liturgicznego, podkreślić również wymiar wspólnotowy. Spotkanie, każde odbywa się bowiem, by nie rzec że przede wszystkim, dla kogoś. Idę spotkać się nie tyle z kimś, co dla kogoś. Idę komuś dać swoją obecność, czas, umiejętność, modlitwę, rozmowę, pomoc, wsparcie, pomysł – cokolwiek w tym danym momencie będzie potrzebne.
Tegoroczne wielkopostne Rejonowe Dni Wspólnoty już za nami. Najwcześniej świętowały rejony stalowowolskie, które zebrały się w Parafii Trójcy Przenajświętszej w Stalowej Woli, bo już 03 marca. Konferencję wygłosił zaproszony specjalnie ta tę okazję ks. Jacek Zieliński, który swoją osobą skuteczniej od organizatorów przyciągnął okoliczną młodzież oazową, która świętowała wspólnie z dorosłymi. Pozostałe rejony czyli tarnobrzeski, ostrowiecki i staszowski zorganizowały swoje spotkania zgodnie z wyznaczonym terminem 17 marca. Rejon Tarnobrzeg gościł w parafii Bożego Miłosierdzia w Tarnobrzegu. Konferencję wygłosił ks. Krzysztof Dzierżak, wprowadzenie do namiotu spotkania i zawiązanie wspólnoty ks. Damian Dziuba. Rejon Ostrowiecki zdecydował połączyć ten dzień wspólnoty z wymowną pielgrzymką do Sanktuarium Bolesnej Królowej Polski Pani Ziemi Świętokrzyskiej w Kałkowie.
Kontynuując myśl – spotykamy się dla kogoś – warto sobie jeszcze raz przypomnieć dla kogo tam byłem (poza Jezusem) lub dla kogo mnie zabrakło? Z kim udało mi się porozmawiać i o czym? Kto do mnie przemówił i w jakim słowie? Co zrobiłem więcej lub dłużej (choćby chwilkę). Jak pomogłem i komu? Może mi ktoś ktoś pomógł? Gdy ja (piszący te słowa) zastanowiłem się ile się zadziało w typowym przecież dniu wspólnoty, dla mnie i przeze mnie, powiem – nie można nie dostrzec, że to był skarbiec otwarty na oścież.
Na sam koniec pozwolimy sobie na zaprezentowanie modlitwy jaka była zaproponowania do odmówienia na rozpoczęcie spotkania w grupach. Czyż nie tak właśnie jest?
Prosiłem Pana Boga o siłę, aby triumfować,
On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych.
Prosiłem Go o zdrowie, aby robić rzeczy duże,
On dał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze…
Prosiłem Go o bogactwo, aby być szczęśliwym,
On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym…
Prosiłem Go o moc, aby ludzie liczyli na mnie,
On dał mi słabość, abym potrzebował tylko Boga…
Prosiłem go o towarzystwo, aby nie być samemu,
On dał mi serce udolne kochać wszystkich braci…
Prosiłem go o wszystko, aby cieszyć się życiem,
On dał mi życie, aby cieszyć się wszystkim.
Amen.
GALERIA ZDJĘĆ Z DNIA WSPÓLNOTY REJONU TARNOBRZEG
GALERIA ZDJĘĆ Z DNIA WSPÓLNOTY REJONU OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI
GALERIA ZDJĘĆ Z DNIA WSPÓLNOTY REJONU STALOWA WOLA I i II